Pobierz e-book:
Spis treści
Krystyna Chodorowska
W taniej służbie Jej Królewskiej Mości
Małgorzata Binkowska
Wybór Anny
Alicja Tempłowicz
Teru Czerwona Pięść
Olga Niziołek
Mieszkańcy
Marta Potocka
Splątanie
Michał Niedźwiedzki
Morderstwo nad Saharą
Agnieszka Żak
Długo wyczekiwana samotność
Jesion Kowal
Kąt załamania
Marta Magdalena Lasik
Bajki do opowiedzenia
Anna Hrycyszyn
Wiara
Strona redakcyjna
Redakcja:
Anna Askaldowicz,
Anna Hrycyszyn,
Anna Kańtoch
Korekta:
Krzysztof Wójcikiewicz
Ilustracje:
Alicja Tempłowicz
Ilustracja na okładce:
Alicja Tempłowicz
Opracowanie graficzne okładki:
Gabriela Palicka
Skład:
Michał Dagajew
Informacje o wydaniu
ISBN:
9788393124039
Ilość stron:
367
Premiera:
8 sierpnia 2019
Fantastyka na rozstajach – czy może raczej w „Rozstajach”, bo o antologię przecież chodzi – nie ma nic wspólnego z fantastyką zagubioną. To literatura poszukująca, świadoma celu, w którym zmierza. Skręcamy na wschód w stronę przewrotnego fantasy czy może na zachód, w stronę twardego SF? W kierunku literackich eksperymentów czy raczej trzymamy się tradycyjnego stylu? Zaręczam, że żadna z tych dróg czytelników nie rozczaruje.
Anna Kańtoch
Temat „Rozstaje” naturalnie przywodzi na myśl konkretny rodzaj opowieści i kiedy siadałem do czytania opowiadań, które ostatecznie znalazły się w tym zbiorku, obawiałem się właśnie ich fabularnej jednorodności. Na szczęście – bardzo się myliłem. Mnogość podejść do zadanego tematu zdecydowanie pokazuje, z jak kreatywnymi, dojrzałymi twórcami mamy do czynienia.
Michał Cholewa
Cytaty
Tathir tylko wzruszyła ramionami. Żeby zostać wybitnym szermierzem, potrzeba było talentu, ale przy odrobinie cierpliwości każdego dało się wyszkolić tak, by radził sobie z bronią przynajmniej przeciętnie. Konstrukcja machin wymagała ludzi o specyficznych umysłach, a ci jako jedni z pierwszych – wcześniej byli tylko magowie – zorientowali się, że legenda Tharu ostatnio nieco przybladła i ich talenty można lepiej wykorzystać gdzie indziej. W ten sposób Tathir pozostało wykładanie przedmiotu przed gar-
stką uczniów, którzy czasem mieli kłopot z uwierzeniem, że suma kątów w trójkącie jest stała i próbowali liczyć sinus na palcach.
Krystyna Chodorowska: W taniej służbie Jej Królewskiej Mości
Pod dotykiem pulchnych palców nadgarstek Anny rozgrzał się przyjemnie. Flea cmokała niewyraźnie, studiując niezbyt imponujące drzewko rozwoju. Nie ukrywała zaskoczenia. Anna stłumiła nieprzyjemne uczucie, jakie towarzyszyło jej, gdy ktoś grzebał w tej części jej profilu. Na szczęście Flea nie skomentowała.
Spojrzała nawet dość współczująco, ale współczucie było jeszcze gorsze od zjadliwego komentarza. Anna cofnęła rękę. Miała niejasne wrażenie, że źle zrozumiała tę scenę.
Małgorzata Binkowska: Wybór Anny
Że kuleje zorientowała się dopiero po dłuższej chwili. Że jest już ciemno – jeszcze moment później. Że czarne, widmowe dłonie zaciskają się z potworną mocą na ludziach uciekających z pola bitwy wraz z nią, a potem – przy okropnym trzasku kości i mlaskach – wciągają pod ziemię, starała się w ogóle nie myśleć. Przebierała spuchniętą nogą tak szybko, jak tylko pozwalał na to pulsujący ból, ale zdawało się jej, że otacza ją tylko mrok, a rogi księcia Orana słychać z bardzo daleka.
Alicja Tempłowicz: Teru Czerwona Pięść
Czego nie powie Marzena: że dziewczyna o zardzewiałym głosie, włosach jak sprężynki, bladoniebieskich oczach bladoróżowych paznokciach, apodyktycznym chłopaku i tęczowych botkach wzięła ją za rękę, kiedy szły w głąb lasu.
Czego nie powie Alicja: że jeszcze nigdy nie widziała w zielonym pokoju królika, myszy ani drobnomieszczańskiego kredensu. Widuje inne rzeczy.
Czego nie powie Aneta: Aneta nie powie niczego.
Olga Niziołek: Mieszkańcy
Wpis 702
Dziś kobieta z obsługi przyszła do mojego pokoju, żeby dać wody roślinom. Nie wiedziałam, że trzeba to robić. Domyślam się, że wcześniej karmił je Lucas.
Przeniosłam dane potwierdzające teorię wieloświata z “Zeusa na prywatny, zaszyfrowany serwer. Nie podobała mi się myśl, że wszyscy mogą się o niej dowiedzieć. Chciałabym najpierw przemyśleć wszystko. Dopóki nie ujawnię wyników, szansa, że ktoś inny odkryje tę teorię wynosi nieco ponad jeden domiliona, i spada, bo zbiór danych rośnie szybciej niż
możliwości obliczeniowe. Jednak istnieje wszech-świat, w którym te dane zostały już odkryte. Ciekawe jak wygląda?
Marta Potocka: Splątanie
Być może dowódca sterowca miał rację, iż trzeba było coś uczynić, ażeby zapobiec wybuchowi paniki wśród pasażerów. Jednakże wbrew temu, co można przeczytać w nowelach kryminalnych, śledztwo w sprawie zabójstwa, zwłaszcza na swoim początkowym etapie, to zadanie dla genialnej jednostki. Potrzeba mnóstwa ludzi, by zbadać wszystkie istotne wątki, nie mówiąc o odpowiednich sprzętach czy pomieszczeniach. Jak miałem dokonać samemu i bez przygotowania czegoś, do czego przeznaczony jest cały wydział komisariatu?
– Pomożemy panu ze wszystkim, co będzie w naszej mocy. – Dowódca jakby odgadł moje myśli. – Proszę tylko powiedzieć czego pan potrzebuje. Póki co odnaleźliśmy tych z członków załogi, którzy nad ranem przebywali w pobliżu umywalni. To dwójka stewardów. Kazałem ich ściągnąć pod łazienki. Pewnie chce pan najpierw rzucić na nie okiem?
Skinąłem głową prawie odruchowo, nie mając krzty pojęcia, co na siebie ściągam.
Michał Niedźwiedzki: Morderstwo nad Saharą
Spojrzała z żalem za okno. Tęskniła za miastem. Ponieważ życie rodzinne Pimchan stało się priorytetem, nie miała już w ogóle czasu ani możliwości pobuszować po wiecznie zmieniającej się metropolii. Asolis nienawidziło bezruchu, ewoluowało bez przerwy, rozkopane w wielkim placu budowy, zaskakujące przeróbkami, odrzucające bez sentymentu stare rozwiązania na rzecz nowych eksperymentów. Czasem patrząc zza szyb auta nie rozpoznawała okolicy. Miasto nie odwzajemniało jej tęsknoty. Nie czekało zresztą na nikogo. Rosło wokół niej, a ona czuła się coraz mniejsza, coraz bardziej zagubiona.
Agnieszka Żak: Długo wyczekiwana samotność
Kwiat żarłocznie tryumfował. Wkrótce całe mieszkanie wypełniło się jego duszącym zapachem, a powietrze, ciężkie i wilgotne, niemal wlewało się do płuc. Sen był mi potrzebny, a bardzo trudno było mi zasnąć.
Kilka razy, po szczególnie ciężkich nocach, próbowałem kwiat ściąć; żona przyłapywała mnie jednak, jak stoję w przedpokoju z tasakiem i podnosiła wrzask. Wpadała w szał i groziła, że zadzwoni po policję i powie, że chcę ją zabić. Uwierzyłem raz; potem, przez analogię, wierzyłem już za każdym razem. Może trzeba było zaryzykować.
Jesion Kowal: Kąt załamania
Ojciec Kasjan poczekał, aż przebrzmi ostatnia nuta, i się odwrócił. Rzędy krzeseł były pełne, ludzie stali pośród drzew i siedzieli na ziemi. Poczciwi, zwykli ludzie, którzy nie mieli pojęcia, że ojciec Lambert zmarł wiele dni temu, którym przez myśl nie przeszło tworzenie t-heksowego manekina. Którzy, tak jak on, byliby zbulwersowani takim postępowaniem. Ludzie, wśród których mógłbyznaleźć miejsce dla siebie. Rozmawiałby z nimi, pocieszał, gdy tego potrzebowali, pouczał kiedy indziej, a potem ich też by pochował.
Marta Magdalena Lasik: Bajki do opowiedzenia
Czekające na stole nagie męskie ciało było siedemdziesiątym dziewiątym zadaniem Mirka. Mirek patrzył na nie ze zdziwieniem i fascynacją. Ramiona, nogi, pierś i brzuch pokrywały blizny.
Anna Hrycyszyn: Wiara
Fantastyka na rozstajach – czy może raczej w „Rozstajach”, bo o antologię przecież chodzi – nie ma nic wspólnego z fantastyką zagubioną. To literatura poszukująca, świadoma celu, w którym zmierza. Skręcamy na wschód w stronę przewrotnego fantasy czy może na zachód, w stronę twardego SF? W kierunku literackich eksperymentów czy raczej trzymamy się tradycyjnego stylu? Zaręczam, że żadna z tych dróg czytelników nie rozczaruje.
Anna Kańtoch
Temat „Rozstaje” naturalnie przywodzi na myśl konkretny rodzaj opowieści i kiedy siadałem do czytania opowiadań, które ostatecznie znalazły się w tym zbiorku, obawiałem się właśnie ich fabularnej jednorodności. Na szczęście – bardzo się myliłem. Mnogość podejść do zadanego tematu zdecydowanie pokazuje, z jak kreatywnymi, dojrzałymi twórcami mamy do czynienia.
Michał Cholewa
Cytaty
Tathir tylko wzruszyła ramionami. Żeby zostać wybitnym szermierzem, potrzeba było talentu, ale przy odrobinie cierpliwości każdego dało się wyszkolić tak, by radził sobie z bronią przynajmniej przeciętnie. Konstrukcja machin wymagała ludzi o specyficznych umysłach, a ci jako jedni z pierwszych – wcześniej byli tylko magowie – zorientowali się, że legenda Tharu ostatnio nieco przybladła i ich talenty można lepiej wykorzystać gdzie indziej. W ten sposób Tathir pozostało wykładanie przedmiotu przed gar-
stką uczniów, którzy czasem mieli kłopot z uwierzeniem, że suma kątów w trójkącie jest stała i próbowali liczyć sinus na palcach.
Krystyna Chodorowska: W taniej służbie Jej Królewskiej Mości
Pod dotykiem pulchnych palców nadgarstek Anny rozgrzał się przyjemnie. Flea cmokała niewyraźnie, studiując niezbyt imponujące drzewko rozwoju. Nie ukrywała zaskoczenia. Anna stłumiła nieprzyjemne uczucie, jakie towarzyszyło jej, gdy ktoś grzebał w tej części jej profilu. Na szczęście Flea nie skomentowała.
Spojrzała nawet dość współczująco, ale współczucie było jeszcze gorsze od zjadliwego komentarza. Anna cofnęła rękę. Miała niejasne wrażenie, że źle zrozumiała tę scenę.
Małgorzata Binkowska: Wybór Anny
Że kuleje zorientowała się dopiero po dłuższej chwili. Że jest już ciemno – jeszcze moment później. Że czarne, widmowe dłonie zaciskają się z potworną mocą na ludziach uciekających z pola bitwy wraz z nią, a potem – przy okropnym trzasku kości i mlaskach – wciągają pod ziemię, starała się w ogóle nie myśleć. Przebierała spuchniętą nogą tak szybko, jak tylko pozwalał na to pulsujący ból, ale zdawało się jej, że otacza ją tylko mrok, a rogi księcia Orana słychać z bardzo daleka.
Alicja Tempłowicz: Teru Czerwona Pięść
Czego nie powie Marzena: że dziewczyna o zardzewiałym głosie, włosach jak sprężynki, bladoniebieskich oczach bladoróżowych paznokciach, apodyktycznym chłopaku i tęczowych botkach wzięła ją za rękę, kiedy szły w głąb lasu.
Czego nie powie Alicja: że jeszcze nigdy nie widziała w zielonym pokoju królika, myszy ani drobnomieszczańskiego kredensu. Widuje inne rzeczy.
Czego nie powie Aneta: Aneta nie powie niczego.
Olga Niziołek: Mieszkańcy
Wpis 702
Dziś kobieta z obsługi przyszła do mojego pokoju, żeby dać wody roślinom. Nie wiedziałam, że trzeba to robić. Domyślam się, że wcześniej karmił je Lucas.
Przeniosłam dane potwierdzające teorię wieloświata z “Zeusa na prywatny, zaszyfrowany serwer. Nie podobała mi się myśl, że wszyscy mogą się o niej dowiedzieć. Chciałabym najpierw przemyśleć wszystko. Dopóki nie ujawnię wyników, szansa, że ktoś inny odkryje tę teorię wynosi nieco ponad jeden domiliona, i spada, bo zbiór danych rośnie szybciej niż
możliwości obliczeniowe. Jednak istnieje wszech-świat, w którym te dane zostały już odkryte. Ciekawe jak wygląda?
Marta Potocka: Splątanie
Być może dowódca sterowca miał rację, iż trzeba było coś uczynić, ażeby zapobiec wybuchowi paniki wśród pasażerów. Jednakże wbrew temu, co można przeczytać w nowelach kryminalnych, śledztwo w sprawie zabójstwa, zwłaszcza na swoim początkowym etapie, to zadanie dla genialnej jednostki. Potrzeba mnóstwa ludzi, by zbadać wszystkie istotne wątki, nie mówiąc o odpowiednich sprzętach czy pomieszczeniach. Jak miałem dokonać samemu i bez przygotowania czegoś, do czego przeznaczony jest cały wydział komisariatu?
– Pomożemy panu ze wszystkim, co będzie w naszej mocy. – Dowódca jakby odgadł moje myśli. – Proszę tylko powiedzieć czego pan potrzebuje. Póki co odnaleźliśmy tych z członków załogi, którzy nad ranem przebywali w pobliżu umywalni. To dwójka stewardów. Kazałem ich ściągnąć pod łazienki. Pewnie chce pan najpierw rzucić na nie okiem?
Skinąłem głową prawie odruchowo, nie mając krzty pojęcia, co na siebie ściągam.
Michał Niedźwiedzki: Morderstwo nad Saharą
Spojrzała z żalem za okno. Tęskniła za miastem. Ponieważ życie rodzinne Pimchan stało się priorytetem, nie miała już w ogóle czasu ani możliwości pobuszować po wiecznie zmieniającej się metropolii. Asolis nienawidziło bezruchu, ewoluowało bez przerwy, rozkopane w wielkim placu budowy, zaskakujące przeróbkami, odrzucające bez sentymentu stare rozwiązania na rzecz nowych eksperymentów. Czasem patrząc zza szyb auta nie rozpoznawała okolicy. Miasto nie odwzajemniało jej tęsknoty. Nie czekało zresztą na nikogo. Rosło wokół niej, a ona czuła się coraz mniejsza, coraz bardziej zagubiona.
Agnieszka Żak: Długo wyczekiwana samotność
Kwiat żarłocznie tryumfował. Wkrótce całe mieszkanie wypełniło się jego duszącym zapachem, a powietrze, ciężkie i wilgotne, niemal wlewało się do płuc. Sen był mi potrzebny, a bardzo trudno było mi zasnąć.
Kilka razy, po szczególnie ciężkich nocach, próbowałem kwiat ściąć; żona przyłapywała mnie jednak, jak stoję w przedpokoju z tasakiem i podnosiła wrzask. Wpadała w szał i groziła, że zadzwoni po policję i powie, że chcę ją zabić. Uwierzyłem raz; potem, przez analogię, wierzyłem już za każdym razem. Może trzeba było zaryzykować.
Jesion Kowal: Kąt załamania
Ojciec Kasjan poczekał, aż przebrzmi ostatnia nuta, i się odwrócił. Rzędy krzeseł były pełne, ludzie stali pośród drzew i siedzieli na ziemi. Poczciwi, zwykli ludzie, którzy nie mieli pojęcia, że ojciec Lambert zmarł wiele dni temu, którym przez myśl nie przeszło tworzenie t-heksowego manekina. Którzy, tak jak on, byliby zbulwersowani takim postępowaniem. Ludzie, wśród których mógłbyznaleźć miejsce dla siebie. Rozmawiałby z nimi, pocieszał, gdy tego potrzebowali, pouczał kiedy indziej, a potem ich też by pochował.
Marta Magdalena Lasik: Bajki do opowiedzenia
Czekające na stole nagie męskie ciało było siedemdziesiątym dziewiątym zadaniem Mirka. Mirek patrzył na nie ze zdziwieniem i fascynacją. Ramiona, nogi, pierś i brzuch pokrywały blizny.
Anna Hrycyszyn: Wiara
Pobierz e-book:
Spis treści
Krystyna Chodorowska
W taniej służbie Jej Królewskiej Mości
Małgorzata Binkowska
Wybór Anny
Alicja Tempłowicz
Teru Czerwona Pięść
Olga Niziołek
Mieszkańcy
Marta Potocka
Splątanie
Michał Niedźwiedzki
Morderstwo nad Saharą
Agnieszka Żak
Długo wyczekiwana samotność
Jesion Kowal
Kąt załamania
Marta Magdalena Lasik
Bajki do opowiedzenia
Anna Hrycyszyn
Wiara
Informacje redakcyjne
Redakcja:
Anna Askaldowicz,
Anna Hrycyszyn,
Anna Kańtoch
Korekta:
Krzysztof Wójcikiewicz
Ilustracje:
Alicja Tempłowicz
Ilustracja na okładce:
Alicja Tempłowicz
Opracowanie graficzne okładki:
Gabriela Palicka
Skład:
Michał Dagajew
Informacje o wydaniu
ISBN:
9788393124053
Ilość stron:
367
Premiera:
8 sierpnia 2019
Opinie
Kawiarka ZaFraapowana: „Rozstaje to zdecydowanie świetna pozycja, z którą warto się zapoznać. Dostajemy ogrom pomysłów, a w zasadzie wszystkie świetnie zrealizowane. Na tle ostatnich antologii, które czytywałam, to jest zbiór nieomal wybitny. Myślę, że zdecydowanie warto śledzić dalsze pisarskie dokonania autorów z Logrusa. Nie dlatego, że dużo piszą o tym, kim są i jak się poznali (bo nie piszą) – ale dlatego, że prezentują swoimi tekstami jakość, której nikt by się nie powstydził.”
Głodna Wyobraźnia: „Podsumowując, Rozstaje to udana, a przy tym raczej poważna w tonie antologia poświęcona podejmowaniu trudnych wyborów. Cieszy jej różnorodność gatunkowa, barwne wyobraźnie autorów i wysoka jakość stylistyczna, a także wielorakość podejść do wszelkiej maści dylematów. Polecam ja gorąco każdemu, kto ma ochotę na odrobinę refleksji nad konsekwencjami decyzji, które niejednokrotnie nie są wcale łatwe do podjęcia. A dodatkową zachętą niech będzie to, że ten zbiorek możecie ściągnąć zupełnie za darmo stąd. Życzę Wam zatem udanej lektury!”
Mechaniczna Kulturacja: „Antologia Rozstaje to dziesięć bardzo różnych opowiadań członków Śląskiego Klubu Fantastyki, autorów już doświadczonych i nierzadko także docenionych. To gwarancja ciekawej lektury, na tyle zróżnicowanej gatunkowo i tematycznie, że jest w czym przebierać w zależności od upodobań. A że za darmo, to nie ma się nad czym zastanawiać!”
Fahrenheit: „Lubię antologie tematyczne, fascynuje mnie, jakimi drogami mogą podążać ludzkie skojarzenia. „Rozstaje” mają mocne i słabe punkty, ale przeczytać je warto, choćby po to, by docenić swobodę interpretacji jednego pojęcia. Mocno niejednoznacznego – o czym warto pamiętać.”
Pod lasem czytane: Jak wspomniałam wcześniej jest to trzeci tom fantastycznej antologii i jednocześnie trzeci, który przeczytałam. Nie zawiodłam się, ponieważ zbiór trzyma poziom narzucony przez dwa poprzednie wydania. Język jest na wysokim poziomie, a styl pozwala na płynne czytanie każdego z opowiadań.